Za oknem znowu jest szaro, buro i pochmurnie, co może przyprawiać o stan lekkiej depresji. Potrzebne było zatem coś, co się upora z niechęcią do wszystkiego: słodkie, a jednocześnie lekko orzeźwiające (żeby jakkolwiek zachciało mi się pracować), zdrowe, a przy okazji rozpieszczające przenikającymi się smakami. No i ten zapach. Do tego kubek ciepłego mleka i w sumie świat nie jest taki straszny... ;-)
Grzanki z serem i truskawkami
Kawałek bułki polewamy syropem klonowym, na to kładziemy ser biały, wrzucamy na 5 minut do piekarnika rozgrzanego do 150 stopni. W międzyczasie kroimy truskawki w plasterki.
Wyciągami grzanki z piekarnika, układamy na nich truskawki, na wierzch kładziemy świeżą miętę.
Smacznego :)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz