niedziela, 20 listopada 2011

Śniadanie po amerykańsku - pancakes



Obudziłam się dzisiaj rano z wielką ochotą na dobre śniadanie. Właśnie kończy się mój pierwszy prawdziwie wolny weekend od wielu tygodni. Nie było uczelni, nie było nie wiadomo ile pracy. No może gdybym się uparła to znalazłabym mnóstwo rzeczy do zrobienia, ale nie chciałam tego sobie robić. Podczas podziwiania słonecznej pogody za oknem przypomniał mi się niedawny pobyt w USA. Wiedziona tym skojarzeniem zdecydowałam się na pancakes, których nie zjadłam ani razu będąc tam. Nie miałam jednak ochoty na pancakes z proszku. Chciałam czegoś, co można zamiąchać, dodać więcej/mniej cukru (w moim przypadku więcej), spróbować w trakcie i smażyć napawając się porankiem, który rozpoczął się o 10. Późne śniadanie, miła muzyka w tle, niespieszne czytanie newsów ze świata a obok kubek gorącego spienionego mleka z miodem - to dla mnie niedziela w pełni :-)

Przepis znalazłam u Asi na Kwestii Smaku (o tutaj) i jak zwykle co nieco pozmieniałam. Nie chciało mi się iść do sklepu po normalną maślankę więc użyłam truskawkowej. Zdecydowanie nie zaszkodziło to pancakesom ;-)

Pancakes w wersji amerykańskiej (mnie wyszło 10 sztuk)

Składniki:
1 i 1/4 szklanki mąki
1 jajko
1 i 1/4 szklanki maślanki
1/4 szklanki cukru (można spokojnie dać mniej)
1 czubata łyżeczka proszku do pieczenia
1 łyżeczka sody oczyszczonej
1/4 szklanki oleju
szczypta soli

Przepis:
Wszystkie składniki mieszam w misce. Można to zrobić w blenderze, ja dzisiaj z przyjemnością sama wszystko mieszałam.

Rozgrzewam małą patelnię i na średnim ogniu smażę każdego pancake'a z dwóch stron. Na drugą stronę przewracam w momencie, gdy na powierzchni tworzą się bąbelki.

Można jeść z masłem, cukrem, syropem klonowym, konfiturą lub same - zawsze są tak samo pyszne.



Brak komentarzy:

Prześlij komentarz